niedziela, 24 listopada 2013
wtorek, 19 listopada 2013
Masło kakaowe BingoSpa
Opis produktu:
Masło
kakaowe do ciała BingoSpa sprawi, że pielęgnacja Twojej skóry stanie
się rozkoszą dla Ciebie, a Twoja skóra odwdzięczy Ci się promiennym
blaskiem i jedwabistym dotykiem.
Ziarno
kakaowca - Theobroma cacao - z którego powstaje masło BingoSpa zawiera
wiele cennych dla skóry substancji, witamin i antyutleniaczy - sprawia,
że skóra jest intensywnie odżywiona, nawilżona i zrelaksowana. Naturalne
antyoksydanty chronią skórę przed działaniem wolnych rodników. Masło
kakaowe jest biozgodne ze skórą, co oznacza, że jest w pełni tolerowane
przez skórę i nie powoduje uczuleń.
Kakaowe
masło BingoSpa doskonale się rozprowadza i szybko wchłania. Jego
delikatna konsystencja pieści skórę, nasycając ją odżywczymi
składnikami. Odżywiona i zregenerowana skóra staje się miękka, nawilżone
i pełna młodzieńczego blasku.
Pojemność 250gMoja opinia:
Masło kakaowe znajduje się w mlecznym plastikowym zakręcanym opakowaniu, posiada dodatkowo pokrywkę chroniącą zawartość.
Masło ma gęstą bardzo konsystencję i jak dla mnie trochę nijakim zapachu.
Okrągłe opakowanie jest wygodne, gdyż można wybrać całe masło do samego końca.
Wchłanianie jest rewelacyjnie i szybkie, nie pozostawia żadnego tłustego filmu, a skóra po nim bardzo nawilżona i odżywiona.
W lato smarowałam się kilka razy dziennie ze względu działania jako przyspieszacz opalania, ale czy na prawdę przyspieszyło to nie wiem, lecz opalenizna dłużej się utrzymuję na nawilżonym ciele i to jest duży plus dla tego masła kakaowego! Masło super sprawdza się po nadmiernym opalaniu na słońcu- regeneruje poparzenia i zaczerwienienia wywołane nadmiernym opalaniem, a u mnie nie trudno o właśnie takie, ponieważ muszę uważać z kąpielami słonecznymi.
Po okresie letnim stosowałam rano i wieczorem ze względu na wysuszoną słońcem skórę i ani razu nie schodziła mi skóra!
piątek, 8 listopada 2013
Marchewka
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać o zaletach marchewki, ja osobiście ją uwielbiam pod każdą postacią. Najbardziej jednak do gustu przypadły mi soki. Najpierw przedstawię wam trochę jej przecudnych właściwości.
Marchewka jest dobra na wszystko , a to za sprawą Karotenu, czyli
prowitaminy A, która występuje w dwóch postaciach:
Retinolu - pochodzenia zwierzęcego -wątróbce, żółtkach jaj czy maśle
Beta-karotenu - pochodzenia roślinnego, przekształcanego w retinol -marchewka, papryka, dynia, brzoskwinie, zielone warzywa- szpinak i sałata.
Witamina A rozpuszcza się w tłuszczach, dlatego jeśli zamierzamy
pozostać przy wegetariańskich jej źródłach, warto skonsumować je w
towarzystwie choć odrobiny tłuszczu.
Marchewka ma tej witaminy sporo, bo nawet do 6500 j.m. w
100 g. dla porównania - Tran w 100 g ma tej witaminy 60 000 j.m., wątroba wołowa 15 000,
masło 2000, a ser biały tłusty 800.
Wystarczy 10 dag marchewki, by zaspokoić dzienne zapotrzebowanie
organizmu na witaminę A. Ponadto marchewka ma dużo witaminy B1, B2, PP,
KK, sporo wapnia, potasu, żelaza, miedzi, fosforu, a nawet jodu.
Dzięki tym składnikom marchewka nie tylko daje zdrowie, ale i urodę.
Potas sprawia, że skóra jest jędrna, gładka, a witamina A, jedna z
witamin młodości, wygładza zmarszczki. Zawiera też kwas foliowy, kwas jabłkowy, inozytol oraz pektyny.
Dzięki
obecności dużej ilości błonnika, marchewka pomaga regulować pracę
przewodu pokarmowego, zapobiega zaparciom i nadmiernej fermentacji w
jelitach. Sprzyja wydalaniu z organizmu produktów odpadowych przemiany
materii.
Dietetycy szczególnie polecają ją osobom starszym, ponieważ przemywa naczynia
krwionośne, reguluje pracę
żołądka, utrzymuje w zdrowiu wątrobę i oczywiście wyostrza wzrok, jest skuteczną bronią
w walce z tzw kurzą ślepotą. Jej zasługi dla zdrowia oczu są jednak
bardziej złożone.
Witamina A odpowiada za prawidłowość widzenia,
zwłaszcza po zmroku, ponieważ wpływa na adaptację wzroku w ciemności.
Jej niedobory mogą wywoływać zgrubienie rogówki, zewnętrznej warstwy
gałki ocznej.
Hamburski profesor Dontewill odkrył, że witamina A blokuje działanie i
przekształca w substancję nieszkodliwą dla zdrowia benzypren, związek
rakotwórczy z dymu tytoniowego. Inni uczeni zaś twierdzą, że ci, którzy
jedzą sporo marchwi, aż 40 razy rzadziej chorują na raka wątroby.
10 dag
marchewki to tylko 10 kalorii
Marchewkę najlepiej spożywać na surowo. Jest wówczas
najbardziej wartościowa, choć ceną za to jest jej większa
ciężkostrawność. Ugotowana staje się o wiele bardziej lekkostrawna,
dzięki czemu mogą ją jeść już malutkie dzieci. Obróbka termiczna sprawia
jednak, iż traci ona część swoich wartości odżywczych.
Dla mnie bardzo ważną funkcją jest ochrona skóry przed promieniowaniem UV, ponieważ jestem uczulona i przy mocniejszym opalaniu wyskakują mi krosty, pokrzywka i strasznie swędzi. Dlatego biorę w okresie letnim prawie cały czas beta karoten w tabletkach w dawce 15 mg, a przy okazji jak wiadomo przyspiesza i
utrwala opaleniznę. W okresie zimowym również przyjmuję Witaminę A, ale w mniejszej dawce - 10mg dziennie, chyba, że wypiję sok z marchwi.
Witamina A ma działanie silnie przeciwutleniające - neutralizuje wolne rodniki. Wolne rodniki wytwarzają też nasze komórki układu odpornościowego w celu niszczenia atakujących nas mikroorganizmów, dlatego przyjmowanie dużych ilości antyutleniaczy pomaga ochronić układ odpornościowy przed obecnymi już wolnymi rodnikami. Optymalna dawka Witaminy A to zawierająca 20 000 jednostek czyli około 12mg.
Nie należy faszerować się witaminą A na zapas. Jej za wysokie dawki nie
zostaną wydalone przez organizm, tak jak dzieje się to z witaminami
rozpuszczalnymi w wodzie. Długotrwale utrzymujący się nadmiar jest
trujący. W przypadku dorosłych objawy takiego przedawkowania zauważymy
zazwyczaj dopiero po kilku latach. Stan zatrucia może przejawiać się
drażliwością, bólem głowy, brzucha, wymiotami, krwawieniami z dziąseł i zmianami
skórnymi (zażółceniem skóry, jej suchością).
Patrick Holford, "Smak Zdrowia, Zasady prawidłowego odżywiania", W-wa 1999
http://zdrowie.gazeta.pl
poniedziałek, 4 listopada 2013
Lizbona
Trochę czasu już minęło, ale szkoda by było nie dodać postu z tak pięknym miastem, które zwiedziliśmy w Portugalii, a mianowicie mam na myśli Lizbonę. Co prawda nie było dużo czasu na zwiedzanie ale i tak jestem zachwycona tym co zobaczyłam. Oto krótka relacja z tego co zwiedziliśmy ;)
Lizbona jest stolicą i największym miastem Portugalii. Leży na siedmiu wzgórzach na wybrzeżu Atlantyku nad ujściem rzeki Tag. Jest najbardziej wysuniętą na zachód stolicą w kontynentalnej Europie.
Żółte wagony są chyba najbardziej charakterystycznym elementem Lizbony.
Dolne Miasto (Baixa) - dzielnica ta stanowi centrum miasta. Tu znajdują się główne obiekty publiczne, biura, banki i firmy. Tu możemy być pewni ze na ul. Złotej (Rua do Ouro) znajdziemy jubilerów, a na ul. Szewskiej (Rua dos Sapateiros) szewców. Pomimo upływu czasu na wielu ulicach Dolnego Miasta rozwijają się bowiem przyporządkowane im przez Pombala i wpisane w nazwy poszczególne rzemiosła.
Głównym miejscem Dolnego Miasta jest Praça do Comercio, zwany także Terreiro do Paço, czyli „tarasem pałacu”, gdyż mieści się na nim stacja metra o tej samej nazwie, a co związane jest z tym, że przed trzęsieniem ziemi z 1755 roku na placu tym stał Pałac Królewski – Paços da Ribeira.
Praça do Comércio zlokalizowany jest nad brzegiem rzeki Tag, która przepływa przez Lizbonę, by połączyć się dalej, w dzielnicy Belem z Oceanem Atlantyckim.
Wymiary placu to 177 m x 192,5 m, a plan architektoniczny został zrealizowany prawie w całości w XVIII wieku, z wyjątkiem kilku detali , które zostały ukończone dopiero w XIX wieku.
Łuk triumfalny wzniesiono w 1873 roku, dla uczczenia odbudowy miasta po trzęsieniu ziemi.
Głównym elementem zaś Praça do Comércio w Lizbonie jest 14 metrowa statua jeźdźca przedstawiająca portugalskiego króla Józefa I. (Dom
José I) odzianego w pelerynę, w okazałym hełmie, na koniu, który depcze
węża. Wzrok króla wędruje w stronę rzeki Tag, w stronę miejsca, gdzie
łączy się ona z oceanem.
Trafiliśmy nawet na jakiś chrzest w fontannie na placu Rossio.
Po środku placu na 23-metrowej kolumnie stoi statua umownie nazwana
statuą króla Piotra IV. W rzeczywistości jednak pomnik przedstawia
niedoszłego cesarza Meksyku, arcyksięcia austriackiego Maksymiliana.
Torre de Belém (Wieża Betlejemska) - budowla ta powstała z polecenia portugalskiego króla Manuela I Szczęśliwego.(1515-1520). Wieżę zaprojektował Fernando de Arruda i uchodzi ona za jedyną zachowaną do dziś budowlę wzniesioną całkowicie w tzw. stylu manuelińskim. Wyróżnia się przepychem form i nieskończoną wręcz ilością wieżyczek. Wśród zdobień wieży odnaleźć można połówki pomarańczy wieńczące wieżyczki oraz dwa charakterystyczne motywy: rozetę przedstawiającą kulę ziemską (symbol Manuela I) i krzyż templariuszy. Portugalscy żeglarze (Bartholomeu Dias, Ferdynand Magellan czy Vasco da Gama), kiedy wypływali z Lizbony, by odkryć nowe lądy, mijali właśnie tą wieżę. Wieża pełniła rolę strażnicy lizbońskiego portu, stała się także punktem orientacyjnym dla wracających do ojczyzny żeglarzy i symbolem morskiej potęgi Portugalii.
We wnętrzu wieży znajduje się „galeria szeptów”, pełniąca w XIX w. rolę więzienia. To w tym miejscu, w zalanych wodą lochach, król Migiel rządzący w XIX w. przetrzymywał więźniów politycznych.
W 1833 przez dwa miesiące był tu więziony generał Józef Bem, twórca Legionu Polskiego w Portugalii. W 1840 roku, pod wpływem romantycznego pisarza Almeida Garrett, król Ferdynand II odrestaurował wieżę, dodając wiele neomanuelińskich elementów. Wieża pełniła także funkcję posterunku celnego, stacji telegraficznej oraz latarni morskiej.
Wieża Belém składa się bastionu oraz pięcioczęściowej wieży. Bastion zbudowany został w na planie sześciokąta, posiada nisko sklepioną kazamatę z otworami na siedemnaście armat. W rogach umieszczone zostały wieżyczki strażnicze sklepione kopułami. W środkowej części stoi rzeźba Madonny z Dzieciątkiem Jezus. W wyższych częściach wieży, od zewnętrznej strony zobaczymy figury świętego Wincentego i świętego Michała.
W wyniku wielkiego trzęsienia ziemi z 1755 budowla "przeniesiona" została ze środka nurtu rzeki w obecne miejsce (stoi dziś na brzegu Tagu).
Rua do Ouro / Rua de Santa Justa winda- niezwykła, stalowa winda przypominająca neogotycką wieżę, zbudowana na początku XX wieku przez ucznia Eiffela, portugalskiego inżyniera Raula Mesniera du Ponsard. Jest niewątpliwie jednym z symboli stolicy Portugalii, usytuowana jest na ul. Santa Justa, w Baixa. Twórca tej “nowoczesnej” budowli zapragnął zbudować coś równie wielkiego, jak jego nauczyciel - Gustave Eiffel. Jego ziszczeniem marzeń, była żelazna konstrukcja, którą ukończono w 1902 roku. Czterdziesto pięciu metrowa winda miała za zadanie połączyć Dolne Miasto (Baixa) z Górnym (Bairro Alto).
Panorama miasta z windy :)
Klasztor Hieronimitów
Klasztor powstał na miejscu kaplicy Ermida do Restelo (Capela de Săo Jerónimo), założonej w tym miejscu przez Henryka Żeglarza. Budowa klasztoru rozpoczęła w 1502 z polecenia króla Manuela I jako wyraz dziękczynienia za szczęśliwą wyprawę Vasco da Gamy do Indii, zakończyła w roku 1551, kiedy jego syn Jan III zrezygnował z jej finansowania. XVI-wieczny klasztor wzniesiony w stylu gotycko-manuelińskim, a w XIX wieku został nieco zmieniony i odnowiony.
Potężny obiekt kryje wnętrza w niezwykle bogatym stylu. Klasztor uważany jest za perłę stylu manuelińskiego. Styl ten łączy gotyk i rzeźby o morskich motywach oraz elementy orientalne. Krużganki klasztorne należą do najpiękniejszych w Portugalii. Do roku 1934, klasztor był pod opieką zakonu św. Hieronima stąd jego nazwa.
W klasztorze znajduje się grób żeglarza Vasco da Gamy (lecz szczątki jego spoczywają w jego rodzinnym Vidigueira), króla Manuela I i jego żony Marii Aragońskiej , króla Jana III i jego żony Katarzyny Habsburg oraz pisarza Luisa de Camoes (1527-1570).
Ściany, filary, balkony, portale pokryte są gęstymi reliefami z motywami zwierząt morskich: ryby, żółwie, syreny, potwory morskie. Na uwagę zasługuje niezwykła szczegółowość detali: karawele, liny kotwice, wodorosty i korale.
Ciekawe jest, że klasztor, wybudowany na brzegu Tagu podczas wielkiego trzęsienie ziemi z 1755 roku zmienił swoje położenie na obecne (bardziej w głąb lądu).
13 grudnia 2007 roku, podczas szczytu Unii Europejskiej, na terenie klasztoru podpisano formalnie tzw. Traktat Reformujący Unię Europejską, odtąd nazywany Traktatem Lizbońskim. Przed klasztorem w ziemię wmurowana jest pamiątkowa tablica z podpisami premierów biorących udział w tym wydarzeniu (w tym Donalda Tuska).
www. lizbona.lovetotravel.pl
http://fotolizbona.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)